Dzisiaj nie będzie zabawnie. Dzisiaj żłobkom mówię stanowcze NIE. Na początek cytat sprzed niemal stu lat: (…) jedna zagoniona opiekunka musi zajmować się setką dzieci, zamiast żeby jedna normalna opiekunka zajmowała się normalną ich liczbą. Normalnie ta normalna opiekunka działa pod wpływem siły, która nic nie kosztuje i nie wymaga pensji – siły naturalnego przywiązania do własnych młodych, istniejącej nawet wśród zwierząt. Kto odcina zasób… Czytaj dalej Żłobki nie są spoko
Kategoria: po prostu życie
Bądź jak bakłażan!
Bądź jak bakłażan, bo jeśli coś jest bakłażanem, to nie może być pomidorem. I na nic zdadzą się nasze prośby, błagania: „Bakłażanie, bądź pomidorkiem! No bądź!”. Na nic nasze oczekiwanie, że może, kiedyś, bakłażan się zmieni. W pomidora. No nie. Nie zmieni się, bo nie może. Jest bakłażanem. Dlatego Ty też (i ja!) bądź bakłażanem. Bo: Czy wiesz, że nie musisz robić wszystkiego dokładnie tak, jak sobie zaplanowałaś? Czy wiesz, że nie musisz robić wszystkiego idealnie?… Czytaj dalej Bądź jak bakłażan!
Czy musisz komuś coś udowadniać?
I znów. O wolności, i co ma wspólnego z FOMO i z prostym życiem. O pozostawaniu kobiet w domu na etacie mamy. O kobiecym biznesie (nie tylko) online i o tyranie bogactwa. Ostatnio w newsletterze (tutaj się możesz na niego zapisać) poczęstowałam Was cytatem z książki Toma Hodgkinsona Jak być wolnym. Cytat ten, jak i kilka innych, znajdziecie w jednym z moich starych tekstów, o, tym: Jak pozbyć się niepokoju – radzi Tom Hodgkinson. Proste życie i (brak)… Czytaj dalej Czy musisz komuś coś udowadniać?
Zamiast listy zadań i śledzenia nawyków – coś na poprawę morale
Jesteś zestresowana i przytłoczona nadmiarem zadań i spraw do załatwienia? Tym, że ciągle jesteś zabiegana, zagoniona, zapracowana, a tej pracy nie ubywa? Że sprzątasz i sprzątasz, a tu ciągle bałagan? Że tłumaczysz dzieciom, tłumaczysz, a oni wciąż robią swoje (nie to, co chcesz, i nie tak, jak chcesz)? Że ucinasz hydrze głowę, a w jej miejsce wyrastają trzy nowe? (Ja mam tak szczególnie w kwestiach zdrowotnych: Idę z dzieckiem do lekarza – odhaczone jedno zadanie. Lekarz zleca… Czytaj dalej Zamiast listy zadań i śledzenia nawyków – coś na poprawę morale
Dlaczego tak mało piszę na bloga? (plus anegdota o edukacji domowej)
Ja wiem, że nie powinnam się tłumaczyć, ale jednak… Przyznam, że miewam natchnienie, przebłyski typu: O! Muszę o tym napisać na bloga! Ale po chwili przychodzi otrzeźwienie. No nie muszę. Mogę, owszem, ale właściwie po co? Czy ktoś czeka na moje przemyślenia? Albo inaczej: Czy ktoś będzie miał poczucie, że czegoś mu w życiu brak, jeśli na moim blogu będzie pusto? No nie wiem. Tak, że ten. Odkąd wciągnęło mnie robienie na drutach, pisanie poszło w odstawkę. Myślę, że po prostu zmienił się sposób,… Czytaj dalej Dlaczego tak mało piszę na bloga? (plus anegdota o edukacji domowej)