Czy zastanawiasz się, mamo w edukacji domowej, czego potrzebujesz?
Nie w sensie materialnym, że kremu do rąk czy coś (chociaż to też ważne). Czego potrzebujesz jako człowiek. Nie o czym marzysz. Nie co byś chciała. Nie co powinnaś. Ale czego potrzebujesz. Czy wiesz, czego potrzebujesz. Wiesz?
…
Robiłam ostatnio porządki i znalazłam stary zeszyt.
Prowadziłam w nim kiedyś zapiski, coś w rodzaju „porannych stron” (zaleca je Julia Cameron w „Drodze artysty”). To była moja autorska wariacja na temat porannych stron, bo raczej nie były one poranne i nie pisałam ich codziennie, no ale pisałam. Wyrzucałam z siebie, co mi na sercu, na mózgu i na wątrobie leżało, i czasami było to coś w rodzaju: muszę zrobić to, załatwić tamto, i jeszcze pamiętać i tym i owamtym i siamtym i w ogóle o rety, ileż tego jest!!!
I w pewnym momencie, w przebłysku mądrości (albo inspiracji jakąś lekturą) musiało przyjść mi do głowy, że nie, no! Ciągle myślę i planuję, co „muszę” zrobić (w tym rzeczy czy sprawy dotyczące mnie, dla mnie), a gdzie jest refleksja nad tym, czego potrzebuję? I dlatego – jak to dobrze! – teraz, przeglądając ten stary zeszyt, natknęłam się na dwie strony, na których niegdyś zapisałam, co następuje (uwaga, będę odkrywać swoje „bebechy”):
Zastanów się:
czego potrzebujesz (dla siebie),
czego chcesz (dla siebie),
i co możesz zrobić, by to zyskać.
JESTEŚ WAŻNA!!!
To nie egoizm, tylko zdrowy rozsądek.
Podstawa przetrwania.
Jesteś potrzebna dzieciom i mężowi
szczęśliwa, zadowolona, zdrowa i spełniona,
a nie
sfrustrowana, zmęczona, znerwicowana, zniechęcona.
…
Czego potrzebuję?
Ciszy
Spokoju
Snu
Czasu na lekturę
Czasu na pisanie
Przytulania
Dobrego jedzenia
Warzyw!!!
Wsłuchania się w siebie
Usłyszenia swoich myśli
…
To było dwa lata temu, te zapiski. Na wiosnę, może dlatego, że wtedy właśnie budziłam się z zimowego snu i trochę mi było niewygodnie w życiu; byłam zmęczona brakiem słońca i zimnem. Niewygodnie, więc szukałam, co by tu zmienić, naprawić.
Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale zazwyczaj na wiosnę myślę o tym, że… trzeba posprzątać dom! Zrobić wiosenne porządki.
No i oczywiście nie jest to jakieś wybitne dziwactwo, to myślenie o wiosennych porządkach w domu, ale całe szczęście, że wpadłam też na to, by zrobić najpierw porządek ze sobą. Przecież remontujemy i czyścimy narzędzia, zanim ich użyjemy, prawda? Wyremontujmy siebie! Zanim zabierzemy się za porządki w domu, zróbmy trochę porządku ze sobą i zastanówmy się, czego potrzebujemy. Zadbajmy o siebie. O duszę, głowę, ciało.
Zadanie wiosenne dla mnie i dla Ciebie:
Zrób listę tego, czego potrzebujesz, by czuć się dobrze ze sobą i być dobrą dla innych. Zrób chociaż jedną rzecz, by spełnić choć jedną z tych potrzeb.
Muszę się pochwalić, że od czasu przytoczonych wyżej zapisków zrobiłam postępy w dbaniu o siebie. Przy okazji zdradzę, że do zaspokojenia potrzeb
Ciszy
Spokoju
Wsłuchania się w siebie
Usłyszenia swoich myśli
bardzo dobrze nadaje się robienie na drutach! Tadam! Aż cztery potrzeby naraz! Przy czym taką choćby ciszę i spokój znajduję podczas dziergania w sobie, bo na zewnątrz bywa o nią trudno.