O Werce, jak została korektorką

Z okazji Dnia Matki postanowiłam zrobić sobie prezent i napisać coś na bloga. Dojrzałam do etapu, w którym się nie przejmuję, że mam jakiegoś bloga i że na niego nie piszę. Wszystko płynie, moje życie też; moje otoczenie się zmienia, zmieniam się ja, moje potrzeby i priorytety. Blog spadł na sam dół. Walczę ze sobą, by ten rozdział życia – pisanie bloga – definitywnie zamknąć, ale wciąż nie umiem, a tak naprawdę po prostu nie chcę. Myślę, że przyjdzie taki czas,… Czytaj dalej O Werce, jak została korektorką

Czy można lubić egzaminy?

zdjęcie: Canva.com

Czy można lubić egzaminy? Można! Właśnie dowiedziałam się, że moje dziecko (córka, lat 12) lubi egzaminy, które jako uczennica w edukacji domowej musi zdawać co roku, żeby zaliczyć kolejne klasy! A było to wczoraj. Towarzyszyła nam w drodze na egzamin maturalny z matematyki, bo po podwiezieniu maturzysty (syn, lat 18) miałyśmy jechać załatwić pewną sprawę. No i jak to u nas bywa w czasie jazdy samochodem, wszystkim podróżnym (szczególnie nieletnim, ale przyznam nieskromnie, że mnie… Czytaj dalej Czy można lubić egzaminy?

Czego potrzebujesz?

zdjęcie: Canva.com

Czy zastanawiasz się, mamo w edukacji domowej, czego potrzebujesz? Nie w sensie materialnym, że kremu do rąk czy coś (chociaż to też ważne). Czego potrzebujesz jako człowiek. Nie o czym marzysz. Nie co byś chciała. Nie co powinnaś. Ale czego potrzebujesz. Czy wiesz, czego potrzebujesz. Wiesz? … Robiłam ostatnio porządki i znalazłam stary zeszyt. Prowadziłam w nim kiedyś zapiski, coś w rodzaju „porannych stron” (zaleca je Julia Cameron w Drodze artysty). To była moja autorska wariacja na temat porannych… Czytaj dalej Czego potrzebujesz?

Jak zmotywować dziecko do nauki na edukacji domowej?

Dawno nie wchodziłam na Facebooka, ale zajrzałam i co widzę? Wpis zmęczonej mamy, która prosi o radę w kwestii braku motywacji do nauki u jedenastoletniego syna na edukacji domowej. Mówiąc w skrócie i lekkim uproszczeniu: Syn nie chce się uczyć. Uczy się tylko wtedy, gdy mama z nim siedzi i nie spuszcza z niego oka, bo wtedy zaczyna robić coś innego albo patrzy na ścianę. I wszelkie tłumaczenia – w tym takie, że edukacja jest ważna – nie przynoszą efektu. Coś w ten… Czytaj dalej Jak zmotywować dziecko do nauki na edukacji domowej?

Dylematy mamy: dzieci i dom versus praca zawodowa

Dzisiaj chcę napisać trochę na temat dylematów, jakie mamy my, mamy. Wpis ten będzie odpowiedzią na mejla, którego dostałam od czytelniczki. Trochę się chichram – choć temat poważny – bo czuję się jak redaktorka rubryki pod tytułem „Czytelniczki piszą, Kornelia odpowiada”. Całkiem fajne uczucie. Ale do rzeczy. Napisała do mnie Karolina, młoda mama w edukacji domowej: Jeśli chodzi o moje doświadczenie, to mam dwie takie duże bolączki (związane… Czytaj dalej Dylematy mamy: dzieci i dom versus praca zawodowa

„Influencerka” Ellery Lloyd: Szok i niedowierzanie?

– Mamo, a co to znaczy influencerka? – Yyyy… influencer to taki ktoś, kto wpływa na ludzi… – ??? – To znaczy… to taka osoba, która tworzy w internecie: pisze, nagrywa filmy, podcasty, publikuje, i ludzie jej słuchają i wierzą, i chcą być tacy jak ona i robić to, co ona… I ta osoba przy okazji reklamuje albo sprzedaje ludziom różne rzeczy – na przykład mówiąc czy pisząc o tym, jak opiekuje się dzieckiem, opowiada,… Czytaj dalej „Influencerka” Ellery Lloyd: Szok i niedowierzanie?

Dlaczego lubię pomidory?

Lubię pomidory. Kocham pomidory. Addio pomidory. A nie, przepraszam, to było w piosence Kabaretu Starszych Panów. Poza tym bez sensu. Jakie „addio”? Przecież jeszcze nie minął sierpień ani wrzesień. Sezon na pomidory tak naprawdę dopiero się zaczyna. Teraz dopiero będzie pomidorowe szaleństwo, pychota! Ale ja właściwie nie o tym chciałam. Chciałam o pomidorach w telefonie, w smartfonie napisać. Chciałam napisać o pomidorach po włosku. O pomodoro. O technice pomodoro.* A było to tak. * Technika… Czytaj dalej Dlaczego lubię pomidory?

Dziesięć mitów o edukacji domowej

No i mam. Artykuł o chwytliwym, tabloidowym tytule „Dziesięć mitów o edukacji domowej”! (Pierwsze trzy to nie tyle mity, co pomyłki). 1. Edukacja domowa to tak zwane indywidualne nauczanie. Otóż nie. Już wyjaśniam dlaczego. Edukacja domowa to spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą. Odpowiedzialność za zaliczenie danego etapu edukacyjnego („klasy”) spoczywa na rodzicach (a tak naprawdę – na uczniu!). To rodzice (i sami uczniowie) organizują sobie naukę, ewentualnie nauczycieli czy korepetytorów. Najczęściej ponoszą też… Czytaj dalej Dziesięć mitów o edukacji domowej

Dlaczego lubimy narzekać? Narzekam, więc jestem?

Zdawanie egzaminów sprzyja zacieśnianiu więzi między rodzicami. Siedzi człowiek na korytarzu i czeka na dzieci, to i pogada o tym i owym z innymi czekającymi. O tym – czyli o edukacji domowej, i owym – czyli o egzaminach w edukacji domowej. Cóż. Te ciekawe skądinąd pogaduszki często kończą się narzekaniem. Zaczyna się od opowiadania sobie, jakie to zabawne czy absurdalne pytania w podręcznikach i testach egzaminacyjnych znaleźliśmy, a kończy na ubolewaniach, ileż to niepotrzebnej, encyklopedycznej wiedzy te nasze… Czytaj dalej Dlaczego lubimy narzekać? Narzekam, więc jestem?

Rachunek sumienia mamy w edukacji domowej

Doszłam ostatnio do wniosku, że aby nie zwariować, nie wpaść w depresję (a niechże ta ponura zimopodobna aura wreszcie się skończy!) i nie paść ofiarą wypalenia zawodowego, my – mamy w edukacji domowej – powinnyśmy robić sobie od czasu do czasu następujący rachunek sumienia: 1. Czy dbam o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne uprawiając sport? Uprzedzając pytania, odpowiadam: Nie. Bieganie z odkurzaczem, robienie zakupów ani wieszanie prania nie jest sportem. 2. Czy dbam o swoje… Czytaj dalej Rachunek sumienia mamy w edukacji domowej

Dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie?

Zaczęły się roczne egzaminy w edukacji domowej. Jest ich sporo, bo w czwartej klasie sześć, a w siódmej – dziesięć. Więc nie ma co czekać, sesję czas zacząć. Ale… dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie? No właśnie. Tydzień do egzaminu. Mama w panice sprawdza, które z zagadnień na ustny (dla przykładu: historia w czwartej klasie – 50 zagadnień, historia w siódmej – 34) dzieci jeszcze nie opracowały. Okazuje się,… Czytaj dalej Dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie?

Czym jest dla nas edukacja domowa? Co jest w niej wspaniałe, a co trudne?

Czas na ostatni artykuł z cyklu „Edukacja domowa dla początkujących”. Kurtyna w górę! Opowiem wam dziś o tym, czym jest dla nas edukacja domowa. Opowiem, za co ją kochamy, a co nas denerwuje. Jakie są nasze mocne strony, a jakie słabości w codzienności edukacji domowej. Jakie są nasze cele i jakie widzimy zagrożenia. Czyli – SWOT! Albo… powiedzmy… coś w tym rodzaju. Zacznę od historii z życia wziętej.  Na pewno wiecie, co to jest SWOT.… Czytaj dalej Czym jest dla nas edukacja domowa? Co jest w niej wspaniałe, a co trudne?

Zabierz i oddaj, czyli dla kogo subwencja oświatowa?

Subwencja oświatowa! Jak podzielić te ciasteczka? Boże Narodzenie! Nie planowałam pisania dzisiaj artykułów na bloga, ale nie wiadomo po co zajrzałam na fejsa i co widzę?! Afera! Rząd podpisał rozporządzenie w sprawie sposobu podziału części oświatowej subwencji ogólnej dla samorządów. Co skutkować będzie obcięciem subwencji dla szkół na dzieci spełniające obowiązek szkolny poza szkołą. Już od 1 stycznia 2016. O 40 %. O czym napisał między innymi Gość Niedzielny. I zaczęło się. „Zamach… Czytaj dalej Zabierz i oddaj, czyli dla kogo subwencja oświatowa?

„Alfabet”: unschooling według Andre Sterna

Dzięki inicjatywie kawiarni Cafe Niespodzianka obejrzałam dziś znakomity film dokumentalny Alfabet Erwina Wagenhofera. Aktualnie czytam Ostatnie dziecko lasu Richarda Louva. Niedawno przeczytałam Jak być wolnym Toma Hodgkinsona, jakiś rok wcześniej Być rodzicem i nie skonać oraz Jak być leniwym tegoż autora, a jeszcze wcześniej Pod presją Carla Honore. Jeszcze, jeszcze wcześniej było Zamiast edukacji Johna Holta. Dlaczego chwalę się Wam tymi… Czytaj dalej „Alfabet”: unschooling według Andre Sterna

Żłobki nie są spoko

Zdjęcie: Canva.com

Dzisiaj nie będzie zabawnie. Dzisiaj żłobkom mówię stanowcze NIE. Na początek cytat sprzed niemal stu lat: (…) jedna zagoniona opiekunka musi zajmować się setką dzieci, zamiast żeby jedna normalna opiekunka zajmowała się normalną ich liczbą. Normalnie ta normalna opiekunka działa pod wpływem siły, która nic nie kosztuje i nie wymaga pensji – siły naturalnego przywiązania do własnych młodych, istniejącej nawet wśród zwierząt. Kto odcina zasób… Czytaj dalej Żłobki nie są spoko

Bądź jak bakłażan!

Zdjęcie: Canva.com

Bądź jak bakłażan, bo jeśli coś jest bakłażanem, to nie może być pomidorem. I na nic zdadzą się nasze prośby, błagania: „Bakłażanie, bądź pomidorkiem! No bądź!”. Na nic nasze oczekiwanie, że może, kiedyś, bakłażan się zmieni. W pomidora. No nie. Nie zmieni się, bo nie może. Jest bakłażanem. Dlatego Ty też (i ja!) bądź bakłażanem. Bo: Czy wiesz, że nie musisz:– robić wszystkiego dokładnie tak, jak sobie zaplanowałaś? – robić wszystkiego idealnie?– być… Czytaj dalej Bądź jak bakłażan!

Kim są mentorzy edukacji w mojej książce?

zdjęcie: Kornelia Orwat

Wczoraj, pisząc o swojej najnowszej książce Edukacja domowa niejedno ma imię. Mentorzy edukacji, zapomniałam Wam ich przedstawić, tych mentorów! A zatem oto oni – rodzice, z którymi przeprowadziłam wywiady: Jak widzicie, towarzystwo jest doborowe i dość urozmaicone. Czy już pisałam, że te wywiady to petarda? Mówiąc szczerze, wciąż nie mogę przestać zachwycać się tym, że moi rozmówcy nie boją się mówić, co myślą (między innymi o systemie edukacji), a przy… Czytaj dalej Kim są mentorzy edukacji w mojej książce?