Miasto: lubię, nie lubię, lubię, nie lubię…

Uff, nie lubię dużego miasta… W dużym mieście czuję się jak baran w stadzie (hmm… właściwie, to co ja wiem o baranach?). Miasto. Czerwone – stój, zielone – idź. Korek – stój. Choćby Cię akurat naszła potrzeba niewymowna, musisz stać. Przesiadasz się z samochodu na tramwaj czy autobus – czekaj, aż nadjedzie albo i nie – a może rozkład pozmieniali, bo akurat dziś maraton? Nadjedzie coś nareszcie – biegnj co sił, bo nie poczeka.… Czytaj dalej Miasto: lubię, nie lubię, lubię, nie lubię…

Dobre wspomnienia

Zagadka literacka: skąd pochodzą poniższe cytaty?   „Żal mi jest doprawdy wszystkich ludzi, którzy nigdy o godzinie czwartej rano nie pływali po jeziorze i nie zbierali koszy na raki.” „Byłam śpiąca i głodna i miałam zupełnie przemoczone nogi, i byłam bardzo, bardzo szczęśliwa.” To się nazywa szczęśliwe dzieciństwo! Też macie podobne wspomnienia? Dobre wspomnienia? Bo ja – tak!   PS Mam nadzieję, że Rodzynek też będzie miał podobne, dobre wspomnienia,… Czytaj dalej Dobre wspomnienia