Głupie rzeczy, na które pozwalamy dzieciom

Kiedy jesteśmy w edukacji domowej, jesteśmy na cenzurowanym Wydaje nam się (albo wydaje nam się, że nam się wydaje), że całe nasze życie, wszystko, co robimy, powinno być teraz ukierunkowane w kierunku (sic!) edukacji. Że nie możemy ot tak, zwyczajnie, upiec z dzieckiem ciasta, tylko musimy to pieczenie wykorzystać jako warsztaty matematyczno-chemiczno-fizyczne, okraszone wykładem na temat obyczajów i historii rodziny tudzież pogadanką o zdrowym odżywianiu. Sądzimy (albo sądzimy, że inni tak sądzą, więc my też… Czytaj dalej Głupie rzeczy, na które pozwalamy dzieciom

Spotkania online dla mam w edukacji domowej!

Nowy pomysł z cyklu: Mamy w edukacji domowej, łączcie się! i Jak nie zwariować w edukacji domowej! Wskakuję tutaj na bloga szybciutko, żeby Was poinformować, że pomyślałam Raz kozie śmierć! i zrobiłam zapisy do pierwszej grupy spotkań online dla mam w edukacji domowej. Właśnie wrzuciłam o tym informację na Instagram i przypomniawszy sobie, że nie wszyscy moi czytelnicy są bywalcami instagramów i fejsbuków, postanowiłam napisać o tym też tutaj. Zapraszam na spotkania online dla mam… Czytaj dalej Spotkania online dla mam w edukacji domowej!

Moja historia czyli dlaczego edukacja domowa?

Dlaczego jesteśmy w edukacji domowej? Dlaczego o niej piszę i mówię? Tak zatytułowałam moje ostatnie – z 21 września – Poniedziałkowe Pogaduszki. Na pomysł obgadania tego tematu wpadłam nietypowo, bo podczas warsztatów na temat tworzenia biznesu online. A było to na naszym małżeńskim, samotnym wyjeździe na żagle, na Mazurach, w pierwszym tygodniu września. O tym, jak uczestniczy się w warsztatach na temat tworzenia biznesu online podczas samotnego małżeńskiego wyjazdu (trafiłam na nie przypadkiem i termin kompletnie… Czytaj dalej Moja historia czyli dlaczego edukacja domowa?

Wakacje! Wakacje? Eee… A co to są wakacje?

Wakacje mają różne oblicza. Najdłuższe wakacje mają podobno studenci. A już dzieci i młodzież w edukacji domowej – wakacje mają (też podobno) cały czas. Tak samo jak mamy na urlopach macierzyńskich. Wakacjują aż miło, prawda? No więc z tymi wakacjami – urlopami to różnie bywa. Bo student może i ma wakacje od studiów, ale po pierwsze – pod warunkiem, że wszystkie egzaminy pozaliczał i nie zakuwa do poprawek, a po drugie – że nie pracuje w wakacje po to, by mieć potem na chleb,… Czytaj dalej Wakacje! Wakacje? Eee… A co to są wakacje?

Czy jestem dobrze zorganizowana?

Zrobiłam listę ośmiu zasad, jakie panują w naszym domu (to znaczy… jakie JA chciałabym, żeby panowały w naszym domu, coby dało się jakoś wytrzymać o zdrowych zmysłach). Patrycja popatrzyła, przeczytała i mówi: – I ty myślisz, Mamo, że to się uda?!– Co? – To wszystko robić! No tak. Dzieci we mnie nie wierzą. Zaraz, zaraz. We mnie nie wierzą? Nie, nie wierzą w siebie. Nie ufają, że dadzą radę tych zasad przestrzegać. Chwila, a może jednak we mnie?… Czytaj dalej Czy jestem dobrze zorganizowana?