No dobrze. Nic Wam nie mówiłam (chyba że gdzieś tam po kątach szeptałam?), bo do końca nie byłam pewna, kiedy sprawa się sfinalizuje, ale wydałam nową książkę o edukacji domowej. Książka nosi tytuł Edukacja domowa niejedno ma imię. Mentorzy edukacji i jest zbiorem wywiadów z rodzicami w edukacji domowej. Mówiąc ściślej, wydało ją wydawnictwo Jedność we współpracy ze Szkołami Benedykta. Mówiąc mniej ściśle, a bardziej emocjonalnie, nie mogę się powstrzymać, żeby nie podskakiwać w ekscytacji, że nareszcie!… Czytaj dalej „Edukacja domowa niejedno ma imię. Mentorzy edukacji” – moja nowa książka!
Czy można lubić egzaminy?
Czy można lubić egzaminy? Można! Właśnie dowiedziałam się, że moje dziecko (córka, lat 12) lubi egzaminy, które jako uczennica w edukacji domowej musi zdawać co roku, żeby zaliczyć kolejne klasy! A było to wczoraj. Towarzyszyła nam w drodze na egzamin maturalny z matematyki, bo po podwiezieniu maturzysty (syn, lat 18) miałyśmy jechać załatwić pewną sprawę. No i jak to u nas bywa w czasie jazdy samochodem, wszystkim podróżnym (szczególnie nieletnim, ale przyznam nieskromnie, że mnie… Czytaj dalej Czy można lubić egzaminy?
Czy musisz komuś coś udowadniać?
I znów. O wolności, i co ma wspólnego z FOMO i z prostym życiem. O pozostawaniu kobiet w domu na etacie mamy. O kobiecym biznesie (nie tylko) online i o tyranie bogactwa. Ostatnio w newsletterze (tutaj się możesz na niego zapisać) poczęstowałam Was cytatem z książki Toma Hodgkinsona Jak być wolnym. Cytat ten, jak i kilka innych, znajdziecie w jednym z moich starych tekstów, o, tym: Jak pozbyć się niepokoju – radzi Tom Hodgkinson. Proste życie i (brak)… Czytaj dalej Czy musisz komuś coś udowadniać?
Zamiast listy zadań i śledzenia nawyków – coś na poprawę morale
Jesteś zestresowana i przytłoczona nadmiarem zadań i spraw do załatwienia? Tym, że ciągle jesteś zabiegana, zagoniona, zapracowana, a tej pracy nie ubywa? Że sprzątasz i sprzątasz, a tu ciągle bałagan? Że tłumaczysz dzieciom, tłumaczysz, a oni wciąż robią swoje (nie to, co chcesz, i nie tak, jak chcesz)? Że ucinasz hydrze głowę, a w jej miejsce wyrastają trzy nowe? (Ja mam tak szczególnie w kwestiach zdrowotnych: Idę z dzieckiem do lekarza – odhaczone jedno zadanie. Lekarz zleca… Czytaj dalej Zamiast listy zadań i śledzenia nawyków – coś na poprawę morale
Dlaczego tak mało piszę na bloga? (plus anegdota o edukacji domowej)
Ja wiem, że nie powinnam się tłumaczyć, ale jednak… Przyznam, że miewam natchnienie, przebłyski typu: O! Muszę o tym napisać na bloga! Ale po chwili przychodzi otrzeźwienie. No nie muszę. Mogę, owszem, ale właściwie po co? Czy ktoś czeka na moje przemyślenia? Albo inaczej: Czy ktoś będzie miał poczucie, że czegoś mu w życiu brak, jeśli na moim blogu będzie pusto? No nie wiem. Tak, że ten. Odkąd wciągnęło mnie robienie na drutach, pisanie poszło w odstawkę. Myślę, że po prostu zmienił się sposób,… Czytaj dalej Dlaczego tak mało piszę na bloga? (plus anegdota o edukacji domowej)