Zainspirowana przez moją koleżankę-blogerkę, postanowiłam zapisać sobie i innym ku pamięci dwa miłe wierszyki. Podpowiedzą Wam, jak zapamiętać kolory tęczy. Pierwsze litery kolejnych wyrazów to pierwsze litery kolorów tęczy: Wierszyk nr 1. (źródło – mój Mąż, a właściwie wg niego – „Mała Delta” ok 1981 roku) Częstować Pieprzem Żabkę Zieloną Bardzo Nieładny Figielek Wierszyk nr 2 (źródło – Bajdocja) Czemu Patrzysz Żabko Zielona Na Głodnego… Czytaj dalej Jak zapamiętać kolory tęczy
Kategoria: edukacja domowa
Zabawne powiedzonka czyli śmiesznotki Gwiazdy
Od dawna zapisujemy „śmiesznotki” naszych dzieci. Ich autorzy uwielbiają do nich wracać. Dziś przedstawiam Wam (słowo- i zdanio-)twórczość najmłodszej naszej, czteroletniej Gwiazdy. Oto jej zabawne powiedzonka: *** Najstarszy robi wywiad z najmłodszą: – Jakie zwierzątko lubisz? – Żółwia albo ślimaka. Bo oba mają muszelkę! – A czym się interesujesz? – Tym że słoń ma kły i trąbę, tak samo jak mamut ma kły i trąbę! *** Gwiazda odmienia… Czytaj dalej Zabawne powiedzonka czyli śmiesznotki Gwiazdy
Ja też chcę mieć bloga!
Nasza droga w nieznane zwana edukacją domową zaczęła się cztery lata temu. Dlaczego zatem pomyślałam: Ja też chcę mieć bloga? Przez ten czas poznaliśmy wielu fantastycznych ludzi, z którymi się nawzajem wspieramy, organizując dzieciom zajęcia, lekcje muzealne, wycieczki, spotkania towarzyskie, a przede wszystkim wymieniając się pomysłami i zwierzając z rozterek. Zauważyłam, że Mamom (bo to przeważnie one są tymi, które organizują edukację domową) potrzebna jest możliwość… Czytaj dalej Ja też chcę mieć bloga!
Co jest piękne… w edukacji domowej
Edukacja domowa ma swoje wady, ale i mnóstwo zalet. A zatem, co jest piękne w edukacji domowej? 1. Dzieci uczą się od siebie nawzajem. Jak? Zwyczajnie, tak jak od rodziców czy nauczycieli – przez naśladownictwo i naturalną potrzebę dzielenia się wiedzą. Nawiasem mówiąc, gdy ktoś pyta mnie zdziwiony, czy sama uczę dzieci, nie wiem co odpowiedzieć. Bo przecież nie sama. Bo gdy powiem, że same się uczą lub że uczą się od siebie, nikt mi nie wierzy. Bo dzieci uczą się… Czytaj dalej Co jest piękne… w edukacji domowej
Po owocach ich poznacie
Po raz kolejny dostrzegam, że edukacja domowa generuje u mnie kompleks niższości pod tytułem: „moje dzieci są niesamodzielne i niezsocjalizowane”. Niby wiadomo, że „po owocach ich poznacie”, czyli na efekty edukacji, domowej czy nie, trzeba poczekać jeszcze parę lat, ale… Zdarza mi się (niezbyt często, przyznaję) słyszeć mniej lub bardziej zawoalowane komentarze na temat tego, że moje dzieci spędzają za dużo czasu ze mną. No i dobrze, że spędzają! A co – zazdrościcie? Komentarze dają się słyszeć… Czytaj dalej Po owocach ich poznacie