Dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie?

Zaczęły się roczne egzaminy w edukacji domowej. Jest ich sporo, bo w czwartej klasie – sześć, a w siódmej – dziesięć. Więc nie ma co czekać, sesję czas zacząć. Ale… dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie? No właśnie. Tydzień do egzaminu. Mama w panice sprawdza, które z zagadnień na ustny (dla przykładu – historia w czwartej klasie – 50 zagadnień, historia w siódmej – 34) dzieci jeszcze nie opracowały.… Czytaj dalej Dlaczego mama w edukacji domowej przed egzaminami się stresuje, a dziecko nie?

Świąteczna matematyka, czyli co ma piernik do… choinki

Zaprzyjaźniona blogerka Buba z Bajdocji zaprosiła mnie (i Was też zaprasza!) do świąteczno-matematycznego, międzyblogowego projektu edukacyjnego. Opis i zaproszenie do projektu znajdziecie tutaj: Matematyka na Święta. W skrócie – polega on na poszukiwaniu matematyki we wszystkim, co związane ze Świętami i przygotowaniami świątecznymi! Czyli – świąteczna matematyka! Zaczęliśmy od kalendarza adwentowego. Ponieważ do wszelkich prac wymagających narysowania lub napisania czegokolwiek jako pierwsza zgłasza się zazwyczaj Gwiazda, narysowała też kalendarz dla… Czytaj dalej Świąteczna matematyka, czyli co ma piernik do… choinki

Pytanie, które mną wstrząsnęło i co to ma wspólnego z Netem i Doktorkiem

Niedawno na fejsie, którego, jak wiecie, nie lubię, ale na którego (obowiązki zawodowe!) jednak zaglądam, zobaczyłam pytanie, które mną wstrząsnęło. Brzmiało ono mniej więcej tak: Jak, w świetle popularnego aktualnie trendu na partnerskie relacje z dziećmi radzicie sobie w sytuacjach, gdy dzieci odmawiają ubierania się, mycia zębów i innych tego typu rzeczy? Domyślam się, że inne „tego typu rzeczy” to odrabianie lekcji (pytanie padło na grupie „edukacja domowa”, ale wiadomo… Czytaj dalej Pytanie, które mną wstrząsnęło i co to ma wspólnego z Netem i Doktorkiem

(Nie)szczęście (nie)uczenia własnych dzieci czyli czytelnicy piszą… CrEDo

Jak to miło mieć wiernych czytelników, którzy nie dość, że są wiernymi czytelnikami, to jeszcze… piszą! Czytelnicy piszą do mnie mejle, a w nich – przesyłają takie teksty, że serce rośnie! I rośnie jeszcze bardziej, gdy zgadzają się na ich publikację. Dzisiaj prezentuję Wam tekst Michała, ojca w edukacji domowej. Jego syn jest w edukacji domowej od 4 lat – teraz na etapie trzeciej klasy gimnazjum, a córka od 2 lat  – obecnie na etapie… Czytaj dalej (Nie)szczęście (nie)uczenia własnych dzieci czyli czytelnicy piszą… CrEDo

Czym jest dla nas edukacja domowa? Co jest w niej wspaniałe, a co trudne?

Czas na ostatni artykuł z cyklu „edukacja domowa dla początkujących”. Kurtyna w górę! Opowiem Wam dziś o tym, czym jest dla nas edukacja domowa. Opowiem, za co ją kochamy, a co nas denerwuje. Jakie są nasze mocne strony, a jakie słabości w codzienności ED. Jakie są nasze cele i jakie widzimy zagrożenia. Czyli – SWOT! Albo… powiedzmy… coś w tym rodzaju. Zacznę od historii z życia wziętej.  Na pewno wiecie, co to jest SWOT. Ja dowiedziałam… Czytaj dalej Czym jest dla nas edukacja domowa? Co jest w niej wspaniałe, a co trudne?