Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Witajcie dni świąteczne! Dni bez internetu, wirtualnego świata pełnego informacji, relacji, emocji.

Świat realny też jest pełen tych wszystkich „-cji”. Książek i czasopism czekających na przeczytanie, dzieci cieszących się na rodzinne granie (w planszówki rzecz jasna), Męża cieszącego się na rodzinne granie i śpiewanie (kolęd), oraz mnie samej cieszącej się na wspólne leniuchowanie!

Życzę Wam spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia!

Życzę Wam, żebyście odpoczęli, nacieszyli się domem, rodziną, wspólnym leniuchowaniem, ucztowaniem, rozmawianiem, graniem w gry, śpiewaniem kolęd, czytaniem, oglądaniem filmów, spacerami i wszystkim tym, na co nie macie na co dzień czasu.

Życzę Wam, by Święta Bożego Narodzenia były prawdziwym odrodzeniem Ducha, radością z narodzin Boga wcielonego!

 

A pod koniec swojej działalności Jan mówił: „Ja nie jestem tym, za kogo mnie uważacie. Po mnie przyjdzie Ten, któremu nie jestem godny rozwiązać sandałów na nogach”. (Dz 13,25)

A i ty, dziecię, prorokiem Najwyższego zwać się będziesz, bo pójdziesz przed Panem torując Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie [co się dokona] przez odpuszczenie mu grzechów, dzięki litości serdecznej Boga naszego. Przez nią z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, o w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju. (Łk 1,76-79)

Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków. (Tt 2,11-14)

Aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju!

Czego sobie, Wam i całemu światu życzę.

Autor: Kornelia Orwat

To ja. Kornelia zwana Werką, żona męża i mama trójki nastolatków: absolwenta liceum, licealisty i siódmoklasistki. Od 2011 roku tkwię w szaleństwie zwanym edukacją domową. Lubię pisać (nie tylko bloga), spacerować, robić na drutach i szydełkować. Uczę się korekty tekstu i bycia minimalistką. Czasami śpiewam w chórze. Jestem autorką dwóch książek o edukacji domowej: „Droga w nieznane? Edukacja domowa dla początkujących” i „Edukacja domowa niejedno ma imię. Mentorzy edukacji”.

3 komentarze

  1. No hej. Spóźnione dzięki za życzenia 🙂 Miło dowiedzieć się, że dzielimy jeszcze jedną cechę, po przeczytaniu tylu już Twoich wpisów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *