Po co mi to było?

Czasem słyszę od mam zajmujących się dziećmi na pełen etat, że ktoś im robi wyrzuty: „Tyle lat się uczyłaś, studiowałaś, i co? Teraz dzieci bawisz. Po co ci to było?” I mądre mamy odpowiadają: „Jak to po co? Żeby moje dzieci miały mądrą, wykształconą mamę!” Bo zawsze wszystko jest po coś. Wszystko, czego się uczymy, rozwija nas. Nie warto rozpaczać, że coś nam się nie przydaje, że czegoś się nauczyliśmy na darmo. I kto to mówi? I kto… Czytaj dalej Po co mi to było?

Szóste urodziny bloga!

My tu sobie gadu-gadu, pogaduszki o planszówkach, testach osobowości i tak dalej, a w tym czasie moje czwarte dziecko, blog Kornelia O… obchodził szóste urodziny! Dokładnie 8 marca, w Dzień Kobiet, 2015 roku, napisałam pierwszy wpis na bloga, który nazwałam Słońce i Deszcz. Bo w naszym życiu jest i słońce, i deszcz, i burze, i tęcze. I tak to trwa, mimo upływu lat. Trwa, ale nie niezmienne. Zmienia się bardzo. Jak pomyślę, ile się wydarzyło przez te sześć lat, ile… Czytaj dalej Szóste urodziny bloga!

Co robi blogerka czyli o prokrastynacji słów kilka

Co robi blogerka, której nie chce się pisać zaplanowanego na piątek artykułu? Której w ogóle nie chce się pisać? Otóż robi różne ważne rzeczy. Przesuwa logo w nagłówku bloga z lewa do prawa, zastanawia się czy lepiej wygląda to logo z napisem pod spodem czy bez, kombinuje, czy nie da się go jakoś przesunąć co nieco w prawo. Usuwa górny, dodatkowy pasek nagłówka z dodatkowym menu. Główne menu zmienia na bardziej minimalistyczne, usuwa różne pionowe i poziome linie… Czytaj dalej Co robi blogerka czyli o prokrastynacji słów kilka

Nowy rok! I to jaki! No to co? Planujemy?

Planujemy. Bo plany to marzenia z datami, jak mówi moja nowa mentorka, Marta Krasnodębska, założycielka marki Hakerki Sukcesu. Od Marty uczę się, jak robić strony sprzedażowe i strony lądowania, lejki sprzedażowe, pakiety cenowe, sekwencje mejli, lead magnety, jak powiększać listy subskrybentów newsletterów oraz jak rozhulać Instagram oraz bloga. Nieźle, prawda? I co? Czy tego uczą w jakiejś szkole? TO się nazywa edukacja domowa! Wracając do tego, jaki… Czytaj dalej Nowy rok! I to jaki! No to co? Planujemy?

Nowe Rozdanie, czyli nie taki diabeł straszny

Ech. Na pocieszenie uszyję sobie torbę, pomyślałam, docierając do pustego mieszkania. Tak! Nie przesłyszeliście się – do pustego! Naprawdę! Ten, kto ma dzieci w edukacji domowej lub mieszka na przykład z babcią, dziadkiem czy bratem z żoną, to wie, że tak zwane puste mieszkanie nie zdarza się często. A kiedy wraca się do takiego pustego mieszkania, to ma się tysiąc pomysłów, jak tę pustkę zagospodarować. Odetchnąć! Zrobić kawę! Napisać coś! Uszyć! Udziergać! Poczytać! Posłuchać!… Czytaj dalej Nowe Rozdanie, czyli nie taki diabeł straszny