Jak jeden dzień? No niezupełnie. Osiemnaście lat to 6574 dni. Został po nich ślad na zdjęciach, we wspomnieniach, ale przede wszystkim w człowieku, który stoi przede mną. W moim synu pierworodnym.
(Tak, wiem, że to brzmi staroświecko, ale on naprawdę jest moim pierworodnym i jako świeżo upieczona mama odczułam to bardzo wyraźnie.)
Wczoraj, w niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 5 czerwca 2022 roku, nasz najstarszy syn, Sergiusz, skończył osiemnaście lat.
Właściwie nie wiem, czy chcę tym wpisem coś Wam przekazać, oprócz tej prostej informacji. Nie wiem, co właściwie chcę napisać w związku z tymi urodzinami. Po prostu chcę to zapisać. Trochę dla Was, czytelników, żebyście wiedzieli, że moje dzieci rosną (cóż za niespodzianka, prawda?), a trochę dla siebie samej – na pamiątkę.
To dziwne uczucie: być mamą osiemnastolatka. Na pewno nie czuję się staro. Czuję się dumna, że to krew z mojej krwi i serce z mego serca, i że taki ładny, fajny, wyrośnięty, mądry, roztropny, odpowiedzialny. Czasem nieznośny, uparty, wkurzający, trudny, ale kochany i dobry.
Oba zdjęcia pochodzą z naszego archwum.
Komentarze nadal (od wpisu na temat social mediów, z 30 maja 2022 roku), są wyłączone. Jeśli chcesz, możesz do mnie napisać na adres kontakt@korneliaorwat.pl
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.