Jakiś czas temu kupiłam w antykwariacie „Kalendarz Domowy Babci Aliny na rok 1989”.
Obfituje on w różne niesamowite porady dla gospodyń domowych, zwanych dziś szumnie Paniami Domu, mniej lub bardziej Perfekcyjnymi. Porady te są i śmieszne, i straszne, i zabawne, i pożyteczne.
Lata osiemdziesiąte to już (nawet dla mnie) historia, więc powiedzmy, że pobawię się w archiwistę-historyka, cytując tutaj od czasu do czasu co smakowitsze kąski z tego „Kalendarza Domowego Babci Aliny”*.
Zacznę nieco frywolnie (dozwolone od lat 18):
* Czy dzisiaj ktoś w ogóle kupiłby kalendarz tak zatytułowany? „Kalendarz Lady Gagi”, „Kalendarz Madame Chic” albo innej Perfekcyjnej Pani Domu to byłby hit, ale – „Kalendarz Babci”??!