„Alfabet”: unschooling według Andre Sterna

Dzięki inicjatywie kawiarni Cafe Niespodzianka obejrzałam dziś znakomity film dokumentalny „Alfabet” Erwina Wagenhofera. Aktualnie czytam „Ostatnie dziecko lasu” Richarda Louv’a. Niedawno przeczytałam książkę „Jak być wolnym” Toma Hodgkinsona, jakiś rok wcześniej „Być rodzicem i nie skonać” oraz „Jak być leniwym” tegoż autora, a jeszcze wcześniej „Pod presją” Carla Honore. Jeszcze, jeszcze wcześniej było „Zamiast edukacji” Johna Holta. Dlaczego chwalę się Wam… Czytaj dalej „Alfabet”: unschooling według Andre Sterna

Śmiesznotki Najstarszego, część druga

Zapraszam Was do poczytania kolejnych anegdotek z Najstarszym w roli głównej. Najstarszy ma już cztery lata. Narysował na kartce zwierzę – Dłubaka w Śniegu. Opowiada o swoim rysunku: – Dłubak pasuje dobrze do śniegu. Dłubak żył dawno temu na Antarktydzie południowej. Nie ma buzi i nosa, tylko dziób – paroszek, który służy do dłubania w śniegu. Dłubak nie ma oczu i słabo widzi, ma tylko nogi i brzuch. Jak jest taki mały, to ma oczy, a jak się robi taki… Czytaj dalej Śmiesznotki Najstarszego, część druga

Kto ma rację albo syndrom kwoki czyli jak mam zatytułować ten wpis?!

Dzisiaj przedstawiam scenkę rodzajową z morałem lub bez, jak kto woli. (Przepraszam za opóźnienie, zobowiązałam się wszak Czytelnikom do publikowania wpisów we wtorki i piątki. Mąż na szczęście pociesza, że przecież nie obiecywałam że we wszystkie. Ponadto moi Czytelnicy na pewno nie są drobiazgowi.) A oto scenka: Właśnie wybieramy się na dłuższy (podobno ma być romantyczny) weekend z mężem. Dzieci zostawiamy pod opieką Babci, która z kolei wybiera się z nimi na spacer.Nie mogę się doczekać naszego… Czytaj dalej Kto ma rację albo syndrom kwoki czyli jak mam zatytułować ten wpis?!

Co jest piękne w edukacji domowej… część druga

Jeden z pierwszych artykułów na tym blogu („Co jest piękne”) mówił o tym, co jest piękne w edukacji domowej. W przededniu nowego roku szkolnego nasunęły mi się kolejne refleksje na ten temat. A więc – co jest piękne w ED: 1. To, że nie musimy dzieciom kupować wyprawek szkolnych. Kredki, nożyczki, farby i piórniki nie przeterminowały się automatycznie wraz z nastaniem nowego roku szkolnego, a wyścig w stylu „kto ma fajniejszy i modniejszy plecak” nie ma racji bytu. 2.… Czytaj dalej Co jest piękne w edukacji domowej… część druga

Śmiesznotki Najstarszego

Śmieszne powiedzonka i anegdotki Najstarszego, który dziś ma już 11 lat, spisujemy od początku. Dziś ujawniam te pochodzące z czasu, gdy był trzylatkiem (a my nawet nie słyszeliśmy o edukacji domowej). *** – Tatusiu, a co to są kotarytki?– Kochanie, nie ma czegoś takiego, jak kotarytki.– Ale tatusiu, kotarytki…– Nie ma czegoś takiego! Po jakimś czasie Najstarszy śpiewa: – „Każdy ma jakiegoś bzika, każdy ma jakiegoś psa (sic),a ja w domu mam chomika, kotarytki oraz psa!” *** Czytam Najstarszemu książeczkę dla… Czytaj dalej Śmiesznotki Najstarszego