Moje podsumowanie roku 2018

Co by tu napisać tytułem wstępu? Powinnam wspomnieć o minionych właśnie Świętach, o tym jak było wspaniale pocieszyć się choć przez kilka dni śniegiem, który spadł specjalnie na Święta. Ale też i o tym, jak beznadziejnie jest wrócić do szarej, ponurej i mokrej rzeczywistości, która jednakowoż nie przedstawia się aż tak szaro i ponuro, jak pogoda, a dodatku kończy się rok 2018 a zaczyna 2019, co powinno nas napełniać nadzieją (zresztą Boże Narodzenie też nas napełniło nadzieją,… Czytaj dalej Moje podsumowanie roku 2018

Jak się wyciszyć? Zrobić wegetariańską lasagne!

Jak się wyciszyć? To bardzo proste. Wyprowadzić się na wieś. Nie mieć żony. Męża. Dzieci. Psa. Telewizora. Radia. Telefonu. Niczego. No tak, takie życie byłoby bardzo ciche. Ale co to za życie?! Tak naprawdę ten artykuł będzie o lasagne. Wegetariańskiej. Choć prawdę mówiąc miał być o tym, jak się wyciszyć. Taki wiecie, przedświąteczny, pełen zadumy i refleksji nad przemijającym szybko życiem, nad tym, jak to trzeba w Święta zwolnić, wyciszyć, pomodlić… Czytaj dalej Jak się wyciszyć? Zrobić wegetariańską lasagne!

Między ciszą a ciszą jest… sporo hałasu

– Ja chce cisiom a cisiom! – wołała mała Patusia w czasie podróży na wakacje dobrych kilka lat temu. Słuchaliśmy więc piosenki Grzegorza Turnaua „Między ciszą a ciszą” jakieś kilkanaście razy. No po prostu leciała na okrągło, aż dojechaliśmy do Jastarni. Bo jak nie, to był płacz i krzyk. Na jakiś czas nam ta piosenka obrzydła. Ale ostatnio coraz częściej ją nucę. Coraz częściej myślę o tej ciszy. Zastanawiam się, co to jest cisza, a przede wszystkim –… Czytaj dalej Między ciszą a ciszą jest… sporo hałasu

O szmatkach czyli moja garderoba po sprzątaniu metodą KonMari

Ten artykuł powstał, zanim wpadłam na pomysł opisania naszej dziecięcej biblioteczki, ale jakoś nie pasowało mi wrzucać go tutaj na początku Adwentu. No ale w sumie czas przedświąteczny to czas porządków, więc… Nie wiem czy pamiętacie (ja też zapomniałam…), jak chwaliłam się, że rozpoczynam nowy projekt – sprzątanie metodą KonMari. Niestety, projekt stanął w miejscu zaraz po tym, jak się zaczął. Dlatego, by się zmotywować, opiszę tutaj, co do tej pory zrobiłam (a zrobiłam porządek z ciuchami).… Czytaj dalej O szmatkach czyli moja garderoba po sprzątaniu metodą KonMari

Nasza dziecięco-młodzieżowa biblioteczka domowa, część pierwsza

Już dawno planowałam napisać o naszej biblioteczce, bo bardzo często pytacie w mejlach i nie tylko, co czytają nasze dzieci.  Oczywiście czytają nie tylko książki, które mamy w domu, i nie tylko dziecięco-młodzieżowe, bo młodzież najstarsza sięga też na naszą półkę z książkami. Prawdę mówiąc, chłopaki mają Legimi. Ja też mam Legimi. Bardzo polecam Legimi, a dlaczego – napisałam w nowym artykule-zakładce, w którym polecam różne rzeczy. Od czasu gdy mamy Legimi, zaniedbaliśmy chodzenie do bibliotek. Nie wiem –… Czytaj dalej Nasza dziecięco-młodzieżowa biblioteczka domowa, część pierwsza