„Kiedy Bóg zamyka drzwi, zostawia uchylone okno.” Matka czuwająca przy umierającym synu czuwa przy tym uchylonym oknie. Szuka pomocy u Boga, nie traci nadziei. Skąd czerpie siły, by wytrwać? Posłuchajcie. Niedawno słuchałam wypowiedzi pewnej młodej kobiety będącej coachem rodzicielskim. Powiedziała coś, z czym w pierwszym odruchu nie mogłam się zgodzić. Mianowicie oznajmiła, że nie ma czegoś takiego jak instynkt macierzyński. Z kontekstu wynikało, że chodziło jej… Czytaj dalej Czym jest instynkt macierzyński, czym jest matczyna miłość?
Miesiąc: maj 2016
Od ściany do ściany czyli czym się różni edukacja domowa?
Nierzadko ogarnia mnie uczucie, że w kwestii edukacji naszych dzieci miotam się od ściany do ściany. Jednego dnia ogłaszam na blogu i nie tylko, że unschooling górą i niechaj dzieci uczą się czego i jak chcą albo nawet w ogóle nie uczą tylko bawią (albowiem uważam słusznie i niezbicie, że zabawa jest też nauką), a drugiego dnia sprawdzam podstawę programową i gonię dzieci do podręczników. Tak. Od ściany do ściany. Jeśli myślicie, że ta niekonsekwencja wynika z mojej słabości charakteru,… Czytaj dalej Od ściany do ściany czyli czym się różni edukacja domowa?
Zielone Świątki
Przepis na najłatwiejsze spaghetti
Prawie miesiąc temu wymyśliłam ambitnie tygodniowy jadłospis obiadowy i próbowałam się do niego zastosować. Nie udało mi się to do końca, ale przyznam, że posiadanie takiego spisu dań „przed nosem” ułatwia sprawę o tyle, że nie muszę dumać nad tym, jakie to dania znam i umiem robić i dlaczego jest to znów gulasz z indyka. Zatem zastosowałam się do jadłospisu MNIEJ-WIĘCEJ, co oznacza, że gdy zaplanowane miałam na przykład kotlety – zrobiłam klopsiki, bo szybciej. Zamiast gotować ziemniaki – podgrzałam kaszę,… Czytaj dalej Przepis na najłatwiejsze spaghetti
Jak być optymistą a nie zrzędą, czyli listy do dzieci
Wyznam Wam, że miewam obsesje na punkcie różnych dziwnych spraw. Zafiksowuję się na przykład na tym, żeby nauczyć dzieci ścielić łóżka. Albo brudne ubrania wrzucać do kosza na pranie zamiast gromadzić je w nogach łóżka. Albo buty przy wejściu ustawiać na przeznaczonej do tego półce zamiast na środku przedpokoju. Albo książki kłaść na półkach zamiast na podłodze. Przyznacie że dziwne, prawda? Ale mówiąc poważnie. Pilnowanie tego wszystkiego codziennie przez ileś lat, polegające na upominaniu trojga dzieci,… Czytaj dalej Jak być optymistą a nie zrzędą, czyli listy do dzieci