Uczyć czy pozwalać się uczyć?

No i stało się. Poniedziałkowe Pogaduszki odcinek 2. Pogaduszki na żywo, na Facebooku, z którego przecież kiedyś zrezygnowałam (!), bo mnie wkurzał, zaczęły wchodzić mi w krew. Co więcej, okazuje się, że całkiem lubię gadać. (Mój mąż mówi, że żadna to dla niego nowina.) Tak, że o. Jak mawia mój ulubiony kabaret Hrabi. Jak mawiam ja, kiedy nie wiem co powiedzieć, bo najchętniej zrobiłabym jakąś znaczącą (czytaj: głupią) minę. Minę znaczącą, że tak że, o. O tak wyszło,… Czytaj dalej Uczyć czy pozwalać się uczyć?

Cała Polska w edukacji domowej?

Podobno cała Polska jest teraz w edukacji domowej. Gdy tylko ogłoszono zamknięcie szkół, rozległy się głosy (na Instagramie i Facebooku, i na paru portalach informacyjnych, ściślej mówiąc), że oto cała Polska jest teraz w edukacji domowej. O! O? No… nie wiem. W pierwszej chwili – owszem – takie porównanie się nasuwa, ale po namyśle (a warto, ZAWSZE warto się na ten namysł zdecydować) – nasuwa się myśl, że co jak co, ale mówienie,… Czytaj dalej Cała Polska w edukacji domowej?

Odszkalnianie, czyli o trudnościach w edukacji domowej część druga

Jeszcze w czerwcu zapoczątkowałam nowy cykl artykułów pod hasłem „Co jest trudne w edukacji domowej?”. Pod koniec lipca opublikowałam tekst o pierwszej z trudności, czyli o tym, jak podjąć decyzję o edukacji domowej. Dziś będzie o tym, co tygrysy lubią najbardziej (a raczej z czym borykają się najbardziej), czyli o odszkalnianiu. Zacznę z grubej rury. Dziś rano jednemu z nas, rodziców, wyrwało się: – Ty w ogóle nie myślisz. Pod adresem dziecka. I co? Nic. Sytuacja… Czytaj dalej Odszkalnianie, czyli o trudnościach w edukacji domowej część druga

Co jest trudne w edukacji domowej?

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, żyła sobie kochająca się rodzina. Dzieci nie chodziły do szkoły, bo miały edukację domową, tata pracował poza domem, a mama w domu. Zajmowała się domem, dziećmi i ich edukacją. Rodzina była szczęśliwa. Żyli sobie spokojnie, zgodnie, działali każdy w swoim rytmie i tempie. Uczyli się, pracowali, dbali wspólnie o dom, wzajemne relacje, pielęgnowali swoje zainteresowania. Słowem – bajka. No właśnie.… Czytaj dalej Co jest trudne w edukacji domowej?

Podążanie swoimi scieżkami. Co z tego wynika?

Ostatnio sporo czytam na temat spektrum autyzmu. W książce Steve’a Silbermana „Neuroplemiona. Dziedzictwo autyzmu i przyszłość neuroróżnorodności”*, opowiadającej między innymi historię badań nad autyzmem, jest kilka fragmentów mówiących o tym, że gdy dzieciom chorym na autyzm zapewniano opowiednią opiekę i edukację w przyjaznym, tolerancyjnym środowisku – zaczynały one robić ogromne postępy. Niektórym udało się odnieść w życiu sukces: stały się samodzielne i niezależne finansowo. Przyjazne i tolerancyjne środowisko… Czytaj dalej Podążanie swoimi scieżkami. Co z tego wynika?