Czy można lubić egzaminy?

Czy można lubić egzaminy? Można! Właśnie dowiedziałam się, że moje dziecko (córka, lat 12) lubi egzaminy, które jako uczennica w edukacji domowej musi zdawać co roku, żeby zaliczyć kolejne klasy! A było to wczoraj. Towarzyszyła nam w drodze na egzamin maturalny z matematyki, bo po podwiezieniu maturzysty (syn, lat 18) miałyśmy jechać załatwić pewną sprawę. No i jak to u nas bywa w czasie jazdy samochodem, wszystkim podróżnym (szczególnie nieletnim, ale przyznam nieskromnie, że mam… Czytaj dalej Czy można lubić egzaminy?

Jak zrobić sobie armagedon pod koniec roku szkolnego w edukacji domowej

Wielu rodziców edukacji domowej chwali się, że już w kwietniu mają wakacje. Super, świetnie, cieszymy się, brawo dla tych państwa! Ale cóż. Wielu rodziców jeszcze w maju wozi dzieci na egzaminy. A niektórzy nawet potrafią sobie zrobić w maju* armagedon. Nie tylko związany z egzaminami, ale tak w ogóle. *W naszej szkole egzaminy trzeba zdać do końca maja, i dobrze. Dziś przedstawiam poradnik, jak sobie taki armagedon można zrobić: po pierwsze… Czytaj dalej Jak zrobić sobie armagedon pod koniec roku szkolnego w edukacji domowej

Ile kosztuje edukacja domowa i dlaczego tyle nerwów?

Oj kosztuje, kosztuje… Ile kosztuje edukacja domowa? Edukacja domowa kosztuje dużo nerwów, muszę przyznać. Dzieci mamy charakterne i niestety kwestionują prawie wszystko. Kwestionują, dyskutują: a po co mi to, a dlaczego mam się tego uczyć, a dlaczego mam opowiadać (po angielsku, na egzaminie) o osobie, którą podziwiam, skoro żadnej nie podziwiam, i o przedmiotach szkolnych, które lubię, skoro żadnych nie lubię… I oczywiście po dłuższej dyskusji (u nas większość dyskusji jest dłuższa, a im dzieci… Czytaj dalej Ile kosztuje edukacja domowa i dlaczego tyle nerwów?

Wady edukacji domowej raz jeszcze

Poprzedni mój tekst o wadach i zaletach edukacji domowej zasiał we mnie ziarenko, które kiełkowało przez cały tydzień. Ziarenko niepewności, czy aby na pewno wyczerpałam temat. Zwłaszcza temat wad edukacji domowej. No bo zaraz po publikacji koleżanka mi napisała w komentarzu, że zapomniałam wspomnieć o bałaganie, który – gdy mamy edukację domową – jest niesprzątalny i nieusuwalny, po czym zaczęłam myśleć, że jak to możliwe, żebym nie widziała więcej wad w edukacji domowej? Jak to możliwe, żebym widziała… Czytaj dalej Wady edukacji domowej raz jeszcze

Nowy rok! I to jaki! No to co? Planujemy?

Planujemy. Bo plany to marzenia z datami, jak mówi moja nowa mentorka, Marta Krasnodębska, założycielka marki Hakerki Sukcesu. Od Marty uczę się, jak robić strony sprzedażowe i strony lądowania, lejki sprzedażowe, pakiety cenowe, sekwencje mejli, lead magnety, jak powiększać listy subskrybentów newsletterów oraz jak rozhulać Instagram oraz bloga. Nieźle, prawda? I co? Czy tego uczą w jakiejś szkole? TO się nazywa edukacja domowa! Wracając do tego, jaki… Czytaj dalej Nowy rok! I to jaki! No to co? Planujemy?