Jak zmotywować dziecko do nauki na edukacji domowej?

Dawno nie wchodziłam na Facebooka, ale zajrzałam, i co widzę? Wpis zmęczonej mamy, która prosi o radę w kwestii braku motywacji do nauki u jedenastoletniego syna na edukacji domowej. Syn nie chce się uczyć – uczy się tylko wtedy, gdy mama z nim siedzi, ale jak tylko spuści go z oka na 2 minuty, to syn od razu zaczyna robić coś innego albo patrzy na ścianę. I wszelkie tłumaczenia – w tym takie, że edukacja jest ważna – nie przynoszą efektu.Coś w tym stylu.… Czytaj dalej Jak zmotywować dziecko do nauki na edukacji domowej?

Pozwól na samodzielność

Pozwól dziecku na samodzielność. Wczoraj odpowiadałam na mejla od pewnej pani, która chce przenieść syna – ucznia pierwszej klasy technikum – do edukacji domowej. Prosiła o złote rady. Napisałam jej między innymi o tym, że nasi licealiści uczą się samodzielnie. Ale dziś rano przyszło mi do głowy, że to nie jest żadna złota rada, tylko stwierdzenie faktu. Jak powinna brzmieć moja złota rada? Pozwól dziecku na samodzielność. Pozwól dziecku na samodzielność. Zacznij… Czytaj dalej Pozwól na samodzielność

Dlaczego edukacja domowa?

Dzisiaj, z okazji początku nowego roku szkolnego, który w naszej (i z pewnością nie tylko naszej) edukacji domowej zaczyna się na dobre po studencku, w październiku, chcę Was zachęcić do zadania sobie różnych ciekawych pytań. Zaczynam od „dlaczego”*. Dlaczego? Dlatego, że to pozwala dotrzeć do sedna. Do naszych potrzeb i emocji. * Jest taka książka Simona Sinka, „Zaczynaj od DLACZEGO”, i choć przyznam, że tytuł mnie inspiruje, nie czytałam jej. Na początek pozwólcie, że podzielę się z Wami moim… Czytaj dalej Dlaczego edukacja domowa?

„Droga w nieznane?” czyli napisałam książkę o edukacji domowej!

„Droga w nieznane? Edukacja domowa dla początkujących” No cóż. Widocznie tak już w życiu jest, że gdzieś pomiędzy pilnowaniem dzieci, by pozdawały egzaminy, kończeniem kursu korekty tekstu (niedokończonym kończeniem…) a robieniem remontu i (w tak zwanym międzyczasie) wyjeżdżaniem oraz powracaniem z wakacji człowiek wyda książkę. Tak po prostu. Uzgodni warunki z tak zwanym partnerem strategicznym i wydawcą, napisze, poprawi, poprawi raz jeszcze, po czym, po wielu perypetiach i – nie bójmy się tego słowa – nerwach,… Czytaj dalej „Droga w nieznane?” czyli napisałam książkę o edukacji domowej!

Jak zacząć edukację domową i nie zwariować?

No wiem, te moje tytuły książek są za długie. Wiem i nie musicie mi tego wypominać. Mam za swoje. Za każdym razem, kiedy gdzieś je wpisuję, to mówię sobie: „Ech, na co ci to było?”. Ale trudno. Zobaczymy, czy jeśli napiszę jeszcze kiedyś książkę, to będzie miała krótszy tytuł. Pożyjemy, napiszemy, zobaczymy. A propos niezwariowania w rozpoczynaniu edukacji domowej. Chodzi o to, żeby zachować spokój. Żeby krok po kroku, poczynając od podjęcia decyzji, przemyślenia jej, raz, drugi, trzeci, piąty, przedyskutowania… Czytaj dalej Jak zacząć edukację domową i nie zwariować?